piątek, 1 lipca 2011

Pierwszy Tydzień z GoodBye Appetite

Tak jak obiecałam melduję w dniu dzisiejszym co i jak z tym suplementem diety.
Muszę przyznać, że myślałam, iż ciężko będzie, gdyż zauważyłam u siebie ostatnio tendencję do wieczornego podjadania i obawiałam się że ten specyfik nie da sobie rady z moim wzmożonym głodem. I tutaj miła niespodzianka - jednak na mnie działa :) Oczywiście jest pewne ale .... Producent określa, że już po pierwszym spożyciu GoodBye Appetite uczucie głodu powinno być co najmniej lekko uśpione, lecz w moim przypadku było wręcz odwrotnie. Po spożyciu drugiej saszetki, było trochę lepiej, ale nadał czułam ssanie w żołądku. Dopiero po trzeciej saszetce zadziałało - w końcu ! Rozłożyłam je więc sobie w ciągu dnia tak, by wykorzystać prawie przed każdym posiłkiem. Piszę "prawie" ponieważ przed śniadaniem sobie odpuściłam przyjmowanie GoodBay`a, bałam się po prostu reakcji swojego organizmu.
Zatem pierwszą saszetkę spożywałam przed drugim śniadaniem (koło godziny 10-tej, drugą przed lunchem (tak koło godziny 13-stej, 14-stej), i trzecią przed obiadem. Obiady jem niestety stosunkowo późno w granicach 16.30 - 17.30. Kolacji raczej nie jadam wcale. I w takim rozłożeniu godzinnym przyznam że działa na mnie super! Należy jednak pamiętać by specyfik przyjąć na pół godziny przed planowanym posiłkiem.
Co do spadku wagi, to przyznam szczerze, że nie zauważyłam powalającego mnie rezultatu, ale też muszę przyznać, że kilka razy, zwłaszcza w poprzedni weekend zdarzyło mi się ominąć saszetkę.
Po ok. tygodniu regularnego stosowania stwierdzam, że jem mniej i nie podjadam między posiłkami. Na początek jak dla mnie extra. W końcu głównie chodzi o to, by żołądek się skurczył i nie domagał się jedzenia w nadmiarze.
Co do smaku to napój przyrządzony z saszetki nie jest niesmaczny, raczej nie ma smaku,jest taki jakby neutralny. Trochę ciężko rozpuszcza się w zimnej wodzie, ale dłużej mieszając w końcu otrzymamy w pełni ropuszczony. Napój jest koloru różowego i pachnie troszeczkę truskawkami.
Na dziś - tyle ode mnie :)
O mojej wadze i innych obserwacjach poinformuję Was w następnym wpisie dotyczącym GoodBay`a w dniu 8 lipca. Zapraszam !!!

3 komentarze:

  1. Witam! Zapraszam do mnie na bloga- myślę ze Ci się spodoba!
    Pozdrawiam http://zmien-diete.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. DLACZEGO PRODUCENT NIE INFORMUJE, ŻE GOODBYE APPETITE NALEŻY PRZYJĄĆ PÓŁ GODZINY PRZED POSIŁKIEM? NIE JEST TEŻ SPRECYZOWANE JAKA WODA MA BYĆ. ZIMNA CZY LEKKO CIEPLA?

    OdpowiedzUsuń
  3. Rzeczywiście nie znalazłam nigdzie takiej informacji, ale z własnego doświadczenia wiem, że tego typu suplementy należy spożywać z wyprzedzeniem, gdyż muszą mieć czas by napęcznieć i zwiększyć uczucie sytości tuż przed planowanym posiłkiem.
    Dlatego też zalecam próbowanie suplementu na kilka lub kilkanaście minut przed spożywanym posiłkiem i obserwację swojego organizmu. Osobiście uważam, że dając sobie większą chwilę po wypiciu Goodbay'a, przed przygotowanym jedzonkiem, zjemy tego jedzonka po prostu mniej.
    Specyfik dobrze rozpuszcza się zarówno w zimnej wodzie jak i w letniej. Do tego typu środków najlepiej stosować wodę przegotowaną, ale mineralna, niegazowana również super się sprawdzi.
    Dziękuję za komentarz.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Witam serdecznie !!! Jeśli uważasz inaczej wyraź to w swoim komentarzu !!! Wszelkie sugestie bardzo mile widziane !!!
Pozdrawiam