Właśnie rozpoczęłam współpracę z firmą Key Player Limited, która jest producentem tylko naturalnych suplementów diety oraz kosmetyków do pielęgnacji ciała i włosów.
W dniu dzisiejszym chciałam zaprosić Was do zapoznania się z suplementem Slimette, który to ma w swoim składzie słynną jagodę acai.
Troszkę więcej o Slimette
Slimette to unikalny suplement diety, łączący w swoim składzie moc działania składników, których dotychczas nikt nie zestawił w jedną całość.
Podstawowym składnikiem suplementu Slimette jest wyciąg z jagody Acai, który w laboratorium producenta został połączony z kilkoma innymi składnikami wspomagającymi odchudzanie. W efekcie uzyskano niezwykle silny i skuteczny suplement diety, który nie tylko pomoże Ci zrzucić zbędne kilogramy, ale również pozwoli zwiększyć pokłady energii.
W jaki sposób Slimette wspomaga odchudzanie?
Składniki suplementu Slimette zostały dobrane tak, aby wspomagać spalanie tłuszczu, przyspieszać metabolizm i dostarczyć nowe pokłady energii.
Poszczególne składniki Slimette cechują następujące właściwości:
* wyciąg z jagody Acai – niezwykle silny przeciwutleniacz, który wspomaga metabolizm i zwiększa energię. Bogaty w proteiny i najzdrowsze tłuszcze (Omega 3, 6 i 9), a także witaminy (A, C, E, B1, B2 i B3) oraz potas, wapno, magnez, miedź i cynk;
* wyciąg z nasion guarany – zawiera guaraninę, które skład chemiczny przypomina kofeinę. Działa stymulująco i zwiększa poziom energii;
* wyciąg z liści zielonej herbaty – zmniejsza łaknienie, wspomaga trawienie tłuszczu, metabolizm i normalizuje poziom cholesterolu. Wspomaga utrzymanie optymalnego stanu zdrowia organizmu;
* wyciąg z papryki Cayenne – wspomaga metabolizm i kontrolę optymalnej wagi ciała;
* Acetyl L-Karnityna – odpowiada za przyspieszenie metabolizmu. Wspomaga spalanie długołańcuchowych kwasów tłuszczowych i zwiększa produkcję energii. Wzmacnia tolerancję na wysiłek fizyczny;
Połączenie powyższych składników tworzy prawdziwą mieszankę wybuchową, która skutecznie zwiększy efektywność każdej kuracji odchudzającej.
Po więcej informacji zapraszam na stronę: www.slimette.pl gdzie znajdziecie między innymi dokładną listę składników SLIMETTE oraz jego zalety i opinie klientów.
A teraz czas na KONKURS !!!
Nagrodą w konkursie są 2 opakowania suplementu SLIMETTE (dla 2 osób), kazdy po 60 tabletek. Sponsorem nagród jest oczywiście Key Player Limited.
Co zrobić by otrzymać nagrodę ???
Wystarczy napisać, dlaczego akurat Tobie przydałby się ten suplement diety??
Oczywiście swoją odpowiedź nalezy maksymalnie uzasadnić.
Swoje odpowiedzi zostawiacie w komentarzach pod tym postem.
Wysyłka nagród oczywiście na mój koszt.
Konkurs trwa do 15 sierpnia.
UWAGA !!!
OFICJALNIE ZAMYKAM KONKURS !!!
ZWYCIĘZCY ZOSTANĄ PODANI W GŁÓWNYM POŚCIE NA PIERWSZEJ STRONIE !!!
Dziękuję serdecznie za udział i pozdrawiam !!!
MaGdA
Uzasadnienie jest krótkie, od ponad roku próbuję zrzucić kilka kilogramów po ciąży i z doświadczenia wiem, że im mniej chcę schudnąć tym trudniej jest mi to osiągnąć:) Pomimo zdrowego odżywiania i sportowego trybu życia, mam problem z tymi 4 nadwyżkowymi kilogramami, a że nigdy nie stosowałam takich suplementów, chętnie bym spróbowała czegoś nowego:)
OdpowiedzUsuńNo to ja zacznę :*
OdpowiedzUsuńPo pierwsze jestem wierną czytelniczką Twojego bloga :D
Po drugie gardzę suplementami, ale ten (skoro naturalny) mnie przekonuje i myślę, że może warto, by spróbować.
Po trzecie druga paczkę podaruje dla bliskiej mi osoby, które również cierpi na otyłość.
Po czwarte nawet jeżeli nie zdecyduje się go włączyć w co dzienną dietę, to w chwilach załamania na pewno po niego sięgnę, by nie dopadł mnie efekt jojo.
Pozdrawiam Cię ;*
Ja bym chciała jedną paczką dla mnie. Uzasadnienie jest takie, że dużymi krokami zbliża się mój ślub i robię wszystko aby być piekną panną młodą.I możesz się przyczynić, aby ten dzień był najpiękniejszy w moim życiu. Zrzuciłam już 10 kg prawie ( z 84 kg przy 170 cm wzrotu)wzrostu i jeszcze troche mi zostało z mojej nadwagi. Bardzo przydałoby mi się wsparcie :)
OdpowiedzUsuńZnajomi śmieją się ze mnie, że jestem całe życie na diecie. Fakt, faktem, że swoje codzienne menu uszczupliłam o wiele produktów. Niestety, jestem jedną z tych osób, które muszą się pilnować z jedzeniem, gdyż jeden, niekontrolowany "ruch", prowadzi od razu do kilku dodatkowych kilogramów. I nie pomagają tutaj tłumaczenia, że "mam grube kości" :D. Często zastanawiałam się, czy zainwestować w suplement, który pomoże mi w walce z moimi kilogramami. Kiedy już zdecydowałam się coś kupić, niestety, cena mnie odstraszała. Może gdyby dane mi było wypróbować właśnie ten suplement, przekonałabym się do niego i cena, nie byłaby tutaj czynnikiem decydującym o zakupie :)
OdpowiedzUsuńMoje uzasadnienie jest takie:
OdpowiedzUsuń2 lata temu po bardzo ciężkich życiowych przeżyciach, z którymi nie umiałam sobie poradzić przytyłam 15 kg!!:( Od 2 lat walczę z tym z marnym skutkiem. Niedawno miałam operację przez którą straciłam te zbędne kg jednak gdy mogłam powrócić do normalnego odżywiania kg niestety wróciły..Ze względu na stan zdrowia nie mogę brać różnych sztucznych suplementów diety. Slimette jest suplementem naturalnym, który zachęca do "skosztwania" go, jednak jego cena jest troszkę przerażająca:) Chciałabym wypróbować go i po rezultatach przekonać męża, że taki wydatek jest konieczny:)
Od zawsze miałam nadwagę i próbowałam się odchudzać. Niestety, zawsze dopadał mnie efekt jojo. Wypróbowałam wiele suplementów diety wspomagających odchudzanie. Wydałam na nie "kupę kasy". Oczywiście, stosowałam je z odpowiednią dietą i ćwiczeniami, ale nie wydawało mi się to skuteczne. Myślę, że bez tych suplementów byłoby tak samo jak stosując je. Chociaż Slimette posiada bardzo dużo właściwości i składników, których nigdy w innych suplementach skumulowanych razem nie dojrzałam, więc liczę na moc tego LEKU i mam nadzieję, że efekty kuracji będą niesamowite. Chciałabym bardzo przetestować SLIMETTE, dlatego, że może to być dla mnie światełko w tunelu i ten suplement diety może okazać się wartym pieniędzy na niego wydanych. Mam już na oku osobę, która dostałaby ode mnie opakowanie Slimette. To moja koleżanka, która ma podobny problem do mojego : efekt jojo. Razem wspierałybyśmy się w odchudzaniu, jeżeli ta szansa zostanie nam dana.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię ;**
Po 2-giej ciąży bardzo się roztyłam, do tego stopnia że pozbyłam się z domu dużego lustra żeby na siebie nie patrzeć! Próbowałam wiele diet, na proteinowej wreszcie zaczęłam chudnąć, ale za to zaczęły się też omdlenia i krwotoki z nosa :( Dieta poszła w odstawkę a ja przytyłam 2 razy tyle co schudłam. Żal mi mojej córeczki która prosi:"mamo chodź ze mną na basen", a ja odmawiam bo wyglądam jak wieloryb i po prostu wstydzę się rozebrać publicznie. Boli mnie rozczarowanie i smutek w oczach mojego dziecka. Zbieram kaske na rowerek stacjonarny, no i suplement diety też bardzo by się przydał. Aga
OdpowiedzUsuńwitam czemu ja bo mam dosc słuchać meza gadki kohany salcesoniku baleroniku Chce mu pokazac ze potrafie ze jestem kobieta ze dam rade walczyc o to aby byc szczuplym pozdrawiam kluseczka
OdpowiedzUsuńWitam jestem na diecie startowałam z dużej wagi bo aż 3 cyfrowej.
OdpowiedzUsuń15 sierpnia są moje 40 urodziny i bardzo chciałam dla siebie zrobić prezent i pozbyć się zbędnego balastu wiem że długa droga przede mną ale zrobię to tym razem i nie odpuszczę. Chciałabym spróbować suplementów żeby się nie rozsypać:)
chciałabym te tabletki. może jagoda akai pomoże mi nie wyglądać jak wielka tłusta jagoda;) pozdro!
OdpowiedzUsuńJestem pewna,że każdej z nas zależy na wygraniu tego suplementu. Niby wiemy,że sam suplement bez żadnej diety i przy zerowej aktywności fizycznej nie bardzo nam pomoże,a jednak-sam fakt,że mamy przy sobie taki "dopalacz"-czy jak kto woli-przyspieszacz,powoduje,że nasza motywacja do odchudzania jest większa i większa jest też radość z każdego straconego kilograma.
OdpowiedzUsuńCzemu więc akurat ja? Cóż. Całe życie byłam gruba. W wózku rozkoszna kuleczka, w przedszkolu urocza dzidzia-piernik,a w gimnazjum już zakompleksiona nastolatka z wagą dużo za dużą jak na swój wiek i wzrost. Wiele razy próbowałam. I nic. Kończyło się jak zawsze-wyciem w poduszkę i słuchaniem kolejnych docinków szczupłych koleżanek. Im wszystko przychodziło łatwo. Wpychały w siebie tony hamburgerów,opakowania frytek i wlewały hektolitry coli. I były szczupłe. Jednak któregoś dnia miałam dosyć. Wzięłam się za siebie. W rekordowym tempie zrzuciłam 20 kg. Nie powiem,było to przeżycie ekstremalne. Wykańczające nie tylko pod względem fizycznym,ale przede wszystkim psychicznym.Ale...było warto. Warto było zobaczyć spojrzenia wrednych koleżanek-niedowiarek, cudownie było poczuć na sobie wzrok kolegów,którzy-o niebiosa-nareszcie zaczęli się mną interesować. W nowym rozmiarze wytrwałam dwa lata. Po czym...Tak,zaczęło się znowu. Zmieniłam szkołę. Zaczęło się ślęczenie nad książkami-nie raz,i nie dwa do 3 w nocy. Zaczęło się nocne podjadanie. Zaczęło się popijanie coli pomiędzy historią Jagiellonów,a transkrypcją białek. Na efekty nie trzeba było długo czekać.Przytyłam 5 kilo. Niby niewiele,niby nie widać-tak mówią moje przyjaciółki-ale...Właśnie. JA je widzę i JA je czuję. Zaczynam źle czuć się we własnym ciele. W ciele,na które tyle pracowałam. Sama nie dam rady zawalczyć po raz drugi. A bycia grubą już nie zaakceptuję. Bo wiem-wiem,jak nikt-co to znaczy.
Z uporczywymi kilogramami zmagam się już od 5 lat. Upadałam i podnosiłam się już tyle razy, że nie sposób tego zliczyć. Pierwszą przygodę z odchudzaniem zaczęłam w wieku 14(!!) lat. Ważyłam wtedy 63kg i nie byłam jakoś bardzo gruba.(patrząc z dzisiejszego punktu widzenia). Schudłam 17kg. Od tego czasu zaczęły się moje problemy z jedzeniem. Po 2 latach anoreksji, dopadła mnie inna przypadłość- emocjonalne jedzenie. Walczę z tym już tak długo, a ciągle mam wrażenie, że stoje w miejscu. Niestety tylko moja waga nie stoi tylko ciągle rośnie. Teraz niestety wskazówka poszła w górę aż do 64kg!. Tak źle to jeszcze nie było i dlatego postanowiłam rozpocząć walkę o lepsze jutro, ale tym razem już tak na poważnie. Każdego dnia walczę z tym strasznym napięciem, które każe mi ciągle jeść, jeść i jeść, aż do momentu jak już nie będzie do jedzenia. Rozpoczęłam trening, ułożyłam dietę i walczę. Bardzo chciałabym wygrać wspomóc się tym specyfikiem.
OdpowiedzUsuńMoja historia nie jest jakoś wyjątkowa, zapewne każda z Was na co dzień zmaga się z takimi problemami jak ja. Problem ED jest coraz bardziej obecny (niestety) choć myślę, że wiele osób nadużywa tej choroby do usprawiedliwiania swojego obżarstwa.Ja sama niekiedy zastanawiam się, czy to choroba, czy tylko moje głupie łakomstwo?
Tak, czy owak muszę to zwalczyć. Wygrana w tym konkursie pomogłaby mi się zmobilizować bardziej do walki o lepsze jutro.
Pozdrawiam
Do czasu zajścia w ciąże byłam leciutkim motylkiem ale po zmianie pracy na siedzącą i w miarę upływu lat przybywało mi niestety sadła. Wraz z nim pojawiły się choroby.
OdpowiedzUsuńMoim marzeniem jest pokonać moich wrogów: Sadełko i Choróbska. Bronią użytą w walce mogą być wygrane tabletki. Będę szczęśliwa i przede wszystkim zdrowsza.
Kurczę napisałam komentarz i mi zniknął :)
OdpowiedzUsuńChciałabym wygrać ponieważ borykam się z problemem.
Schudłam z prawie 105kg na 88,8kg i nie mam co na siebie włożyć :)
a ciuchy na jesień w szafie są tylko w rozmiarze odpowiadającym wadze 105kg i 79 :) a więc muszę schudnąć ok. 10kg, bo na dworze już coraz zimniej ;) i choć pewnie łatwiej było by przytyć do 105kg... to walczę o to aby schudnąć :) a waga jest oporna, może właśnie ten preparat mi w tym pomoże?
widzę, że trochę się spóźniłam;/ a szkoda bo właśnie chce rozpocząć kurację Slimette, ponoć skuteczny, fajne składniki- czego chcieć więcej:D Pozdrawiam i czekam z niecierpliwością na kolejny konkurs z tak fajnymi nagrodami!
OdpowiedzUsuńMilkaa
Masz świetnego bloga, sam własnie pracuje nad swoim ciałem, wpadnij do mnie ;)
OdpowiedzUsuńJa stosuję te tabletki. Nie wiedziałam o Twoim konkursie, bo bym chętnie wzięła w nim udział. A tak to kupiłam Slimette właśnie w tym sklepie, bo mnie skusiły pozytywne opinie. I jak narazie robię postępy. Zobaczymy jaki będzie efekt końcowy. Mam nadzieję, że w sumie schudnę z 15 kg. Myślicie, że to możliwe?
OdpowiedzUsuńz tego co wyczytałam slimette faktycznie jest jedną z najciekawszych formuł odchudzających, właśnie je testuję i po tygodniu zauważam, że chyba faktycznie działa - jakby mniejszy apetyt, szybsze spalanie tłuszczu, cieplej mi (to chyba kapsaicyna) mimo nieciekawej pogody, i mam więcej energii
OdpowiedzUsuńDziś otrzymałam zamówione tabletki Slimette. Przyznam, że liczę na zadowalające rezultaty, bo skład jest obiecujący. Za kilka dni zaczynam kurację i zobaczymy, jak to się u mnie sprawdzi. Będę dawać znać o efektach na swoim blogu - więc jak ktoś jest chętny to zapraszam.
OdpowiedzUsuńWitam ja też przygotowuje się do kuracji z tabletkami Slimette złożyłam już zamówienie w drogerii internetowej nuvialab.pl Chcę do tego zacząć biegać 3 razy w tyg myślę że wystarczy aby efekty były zauważalne ;)) już nie mogę się doczekać paczki.
OdpowiedzUsuń