piątek, 17 sierpnia 2012

WYNIKI KONKURSU ze Slimette !


Witajcie Kochani !

Dziś właśnie dowiecie się, kto otrzyma nagrodę, którą jest suplement diety Slimette :)
Oto nagrodzone osoby:

AnieszkaZG

za wpis:"Znajomi śmieją się ze mnie, że jestem całe życie na diecie. Fakt, faktem, że swoje codzienne menu uszczupliłam o wiele produktów. Niestety, jestem jedną z tych osób, które muszą się pilnować z jedzeniem, gdyż jeden, niekontrolowany "ruch", prowadzi od razu do kilku dodatkowych kilogramów. I nie pomagają tutaj tłumaczenia, że "mam grube kości" :D. Często zastanawiałam się, czy zainwestować w suplement, który pomoże mi w walce z moimi kilogramami. Kiedy już zdecydowałam się coś kupić, niestety, cena mnie odstraszała. Może gdyby dane mi było wypróbować właśnie ten suplement, przekonałabym się do niego i cena, nie byłaby tutaj czynnikiem decydującym o zakupie :)"

oraz

Elbe

za wpis:"Jestem pewna,że każdej z nas zależy na wygraniu tego suplementu. Niby wiemy,że sam suplement bez żadnej diety i przy zerowej aktywności fizycznej nie bardzo nam pomoże,a jednak-sam fakt,że mamy przy sobie taki "dopalacz"-czy jak kto woli-przyspieszacz,powoduje,że nasza motywacja do odchudzania jest większa i większa jest też radość z każdego straconego kilograma.
Czemu więc akurat ja? Cóż. Całe życie byłam gruba. W wózku rozkoszna kuleczka, w przedszkolu urocza dzidzia-piernik,a w gimnazjum już zakompleksiona nastolatka z wagą dużo za dużą jak na swój wiek i wzrost. Wiele razy próbowałam. I nic. Kończyło się jak zawsze-wyciem w poduszkę i słuchaniem kolejnych docinków szczupłych koleżanek. Im wszystko przychodziło łatwo. Wpychały w siebie tony hamburgerów,opakowania frytek i wlewały hektolitry coli. I były szczupłe. Jednak któregoś dnia miałam dosyć. Wzięłam się za siebie. W rekordowym tempie zrzuciłam 20 kg. Nie powiem,było to przeżycie ekstremalne. Wykańczające nie tylko pod względem fizycznym,ale przede wszystkim psychicznym.Ale...było warto. Warto było zobaczyć spojrzenia wrednych koleżanek-niedowiarek, cudownie było poczuć na sobie wzrok kolegów,którzy-o niebiosa-nareszcie zaczęli się mną interesować. W nowym rozmiarze wytrwałam dwa lata. Po czym...Tak,zaczęło się znowu. Zmieniłam szkołę. Zaczęło się ślęczenie nad książkami-nie raz,i nie dwa do 3 w nocy. Zaczęło się nocne podjadanie. Zaczęło się popijanie coli pomiędzy historią Jagiellonów,a transkrypcją białek. Na efekty nie trzeba było długo czekać.Przytyłam 5 kilo. Niby niewiele,niby nie widać-tak mówią moje przyjaciółki-ale...Właśnie. JA je widzę i JA je czuję. Zaczynam źle czuć się we własnym ciele. W ciele,na które tyle pracowałam. Sama nie dam rady zawalczyć po raz drugi. A bycia grubą już nie zaakceptuję. Bo wiem-wiem,jak nikt-co to znaczy."

Wymienione wyżej osoby otrzymują po jednym opakowaniu Slimette ! Które wyślę pocztą na ich adres.

Bardzo proszę o kontakt w celu uzupełnienia danych adresowych.
Czekam na maile od Was na adres: stylgwiazd@interia.pl i oczywiście serdecznie gratuluję wygranej ! Mam nadzieję, że produkt ten pomoże Wam w waszej codziennej walce z kilogramami.


Wszystkie pozostałe osoby, biorące udział w konkursie zapraszam już dziś na następny konkurs, w którym będziecie mięli szansę zdobyć równie atrakcyjne nagrody.
Pozdrawiam serdecznie i życzę miłego weekendu !
Wasza MaGdA

3 komentarze:

  1. juhu!! :) ale się cieszę!! :)) mail już wysłany :) i gratuluję drugiej zwyciężczyni! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Gratulacje wygranym, dajcie znać czy serio ten specyfik działam.

    OdpowiedzUsuń
  3. dzisiaj otrzymałam moją nagrodę! :)
    dziękuję i pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Witam serdecznie !!! Jeśli uważasz inaczej wyraź to w swoim komentarzu !!! Wszelkie sugestie bardzo mile widziane !!!
Pozdrawiam