Witam Wszystkich Serdecznie :)
Przepraszam Was za małe zaniedbania, jednak wynika to z faktu, iż aktualnie zakładam swój przydomowy ogródek i cały wolny czas po pracy poświęcam roślinkom, płotkowi, kostce itp.
Dziś dla wywołania uśmiechu na twarzyczce każdego, kto tutaj tylko zajrzy zamieszczam kilka fajnych zdjęć i opisów dotyczących odchudzania na wesoło. Otrzymałam je w dzisiejszym mailu od dobrej znajomej i od razu mnie rozwaliły na łopatki.
Świetne !!!
Miłego oglądania i czytania !!!
Pozdrawiam
MaGdA
1.
2.
Fakt, jestem dość dobrze zbudowana, ale to dlatego, że cierpię na rzadką chorobę.
- Ach tak, przykro mi... Co to za choroba?
- Bulimia Alzheimera: obżeram się jak szalona, ale zapominam zwrócić.
- Bulimia Alzheimera: obżeram się jak szalona, ale zapominam zwrócić.
3.
4.
„Sprawdziłam swoje BMI i okazuje się, że jestem za niska :).”
5.
6.
W aptece:
- Poproszę opakowanie tabletek na odchudzanie.
- Hm, Pan wybaczy, ale dopiero co sprzedałam Panu dziesięć opakowań.
- No wiem, ale jakoś się nimi nie najadłem...
7.
8.
9.
Jedną z niewyjaśniownych tajemnic tego świata jest to w jaki sposób 6 czekoladek, może zmienić się w 6 kilogramów nadwagi u kobiety !? ?! !?
10.
11.
Wygłodzona żona wyjada mężowi pierogi z talerza.
Mąż zdegustowany mówi:Kochanie,może sobie nałożysz?
Na to ona z oburzeniem:
-No coś Ty! Przecież jestem na diecie!
12.
13.
Dwie koleżanki:
- Ale się odchudziłaś, jak to sie stało?
- Mąż mnie zdradza i z tej zgryzoty jeść nie mogę
-To sie z nim rozwiedź.
-Co to to nie, chcę jeszcze schudnąć 8 kilo
14.
Różnica między kobietą, a mężczyzną
15.
Jeżeli boisz się utyć, wypij przed jedzeniem setkę wódki, to usuwa poczucie strachu :)
16.
Miłego Dnia !!!
Najlepsze jest to z lustrem. Dużo prawdy w tym jest, kobiety często za dużo narzekają na swój wygląd.
OdpowiedzUsuńBo takie to już jesteśmy - strasznie krytyczne wobec siebie i cholernie wymagające. Nie lubimy robić czegoś na pół gwizdka - jak już się poświęcać to całkowicie byleby w słusznej dla nas sprawie np. w odchudzaniu.
OdpowiedzUsuńDzięki za komentarz - pozdrawiam
Co prawda to prawda. Nienawidząc siebie nic nie osiągniemy w walce z kilogramami...
OdpowiedzUsuńTrzeba choćby ze łzami w oczach zacząć śmiać się z siebie, do czego doprowadziliśmy i stawić temu czoła!
Zapraszam też do mnie: http://czilga.blogspot.com/
dopiero zaczynam bloga, ale na dniach pojawi się więcej "odchudzania".
heheh..fajne.. Do mojej sytuacji najlepiej pasuje 8.. Ale mam nadzieję, że po ślubie zapału mi nie zabraknie :)
OdpowiedzUsuń