piątek, 24 czerwca 2011

STRESUJĄCE ZAJADANIE S T R E S U - NIE DAJ SIĘ NERWOM !!!

Każdy z nas w zupełnie inny sposób reaguje na stres - niektórzy muszą się wyżyc jeżdżąc na rowerze, grać w koszykówkę (zwłaszcza mężczyźni), inni się złoszczą - wykrzykując swą złość w poduszkę, jedni nie mogą jeść - wręcz są sparaliżowani stresem, a drudzy wręcz przeciwnie - zajadają stres, produktami, które tylko nawiną się im pod rękę.
Fot. Ojoimages
Jak to jest z tym zajadaniem stresu ???
Kiedy jesteśmy zestresowani czujemy się bezradni – przynajmniej w pierwszej fazie, zanim zaczniemy racjonalnie myśleć, w jaki sposób rozwiązać zaistniały problem. Brak poczucia kontroli nad własnym życiem powoduje, że zaczynamy szukać pewnych substytutów, które sprawią, że tę kontrolę odzyskamy.
Kiedy czujemy się źle, nasz umysł wypełniają negatywne emocje, sięgamy po coś, co choć na chwilę sprawi, że poczujemy się lepiej. I tak jedzenie ma nową rolę - wybawiania nas z opresji (nadmiernego stresu).
Większość przekąsek, którymi zajadamy stres, rzeczywiście dobrze działa na nasz układ nerwowy. Od lat bowiem naukowcy przekonują o zbawiennym wpływie czekolady na nasze samopoczucie. Czekolada jest źródłem węglowodanów, które dostarczają organizmowi energii, zawiera również cynk i selen, które podnoszą poziom endorfin (redukujących stres) oraz aminokwasy, które biorą udział w wytwarzaniu serotoniny (hormonu szczęścia). Oprócz tego zawiera lecytynę, która wzmacnia pamięć i zwiększa koncentrację uwagi. Biorąc pod uwagę naukowe argumenty, rzeczywiście podjadanie nie powinno być traktowane jako problem. Ale niestety często niewinne przegryzienie czekolady staje się po pewnym czasie stałym elementem rozwiązywania stresowych sytuacji i tutaj zaczyna się problem.

Zajadanie stresu jest niczym innym, jak podarowaniem sobie jakiejś przyjemności z powodu przykrych emocji, jakie nas spotykają. Ma też to inne właściwości terapeutyczne – siadamy spokojnie, robimy sobie kawę, zajadamy słodkości lub inne rzeczy, uspokajamy oddech, zwalniamy pracę serca, odrzucamy nieprzyjemne myśli, odpoczywamy. Te wszystkie czynniki składają się na ogólne skojarzenie, że się relaksujemy.
Trudne sytuacje są nieodłącznym elementem naszego życia, dlatego też stres towarzyszy nam na każdym jego etapie. Im wcześniej nauczymy się z nim walczyć, tym szybciej i łatwiej pozbędziemy się jego przykrych następstw, jakimi są, między innymi, zbędne kilogramy. Im częściej będziemy bowiem sięgać po jedzenie w sytuacjach stresowych, tym łatwiej będzie nam szukać takich sytuacji, ponieważ każda z nich będzie pretekstem do jedzenia, które będzie kojarzone z przyjemnością, czyli nagradzaniem siebie.
Dlatego istotne jest, aby nie przeoczyć momentu, w którym jedzenie staje się uzależnieniem i poprowadzi do nadwagi. Zaspokojenie głodu jest jedną z podstawowych funkcji życiowych i osoba, która ma problem ze zajadaniem stresu, może nawet nie zauważyć, kiedy posiłki przeradzają się w patologiczne jedzenie.
Obserwuj siebie - jak jesz i kiedy jesz najwięcej
Jeśli w sytuacjach zdenerwowania sięgasz po przekąski, mimo, że nie jest głodna to sytuacje takie powinny byc alarmem dla Ciebie. Jeśli często tłumaczysz się przed innymi, że zjadłaś jakąś rzecz tylko dlatego, że byłaś zła i starasz się  aby w pracy, w torebce, w biurku, w domu, zawsze było coś, co można by przegryźć na wypadek stresu to jesteś na najlepszej drodze do NADWAGI !
Kiedy nie zaspokoisz tej potrzeby, jesteś poddenerwowana, sfrustrowana. I tak, z biegiem czasu, coraz częściej sięgasz po smakołyki, nadając im określone znaczenie, co przybiera formę nałogu.

Aby pozbyć się tej niekorzystnej dla zdrowia psychicznego i fizycznego, sytuacji, należy najpierw sobie uświadomić, że ten problem rzeczywiście ma miejsce. Staje się to wówczas, kiedy osoba zajadająca stres ma coraz większe poczucie winy z powodu jedzenia oraz odczuwa fizyczne symptomy: ociężałość, apatię, ospałość, lenistwo. Jeśli problem został zdiagnozowany, można zacząć działać, aby się go skutecznie pozbyć. Po pierwsze należy o tym z kimś porozmawiać. Wyrzucenie z siebie swoich lęków, obaw nie tylko ma właściwości terapeutyczne, lecz również może być drogą do zwrócenia się o pomoc do drugiej osoby. Jeśli nasza koleżanka lub kolega też ma takie skłonności i chce z nimi walczyć, jest to świetna okazja, aby rozpocząć tę walkę wspólnie. Nic tak bowiem nie motywuje jak działanie w grupie. Dobrym rozwiązaniem jest również zastanowienie się, jakie konsekwencje będziemy ponosić, jeśli nie zmienimy naszego zachowania. Wizja ciężkich chorób, zmniejszenia atrakcyjności fizycznej oraz wydolności organizmu może być bardzo przekonywująca dla naszej psychiki.
W zwalczaniu każdego nałogu najważniejsze, aby osoba uwikłana w problem zdawała sobie sprawę z powagi sytuacji oraz konsekwencji, jakie to za sobą niesie oraz miała motywację do podjęcia walki.

Stres jest największym wrogiem szczupłej sylwetki. Gdy jesteś w napięciu, sięgasz po cokolwiek – batonik, pizzę, parówkę. Nawet nie zastanawiasz się, czy jesteś głodna (a nie jesteś!). W stresie organizm zwiększa poziom kortyzolu, hormonu, który sprzyja odkładaniu się tłuszczu, pojawiają się problemy ze snem. Jesteś więc zmęczona, organizm domaga się energii. Dostarczasz mu jej, i to więcej, niż potrzebuje.

Więcejhttp://www.se.pl/kobieta/psychologia/zajadanie-stresu_96400.html
Stres jest największym wrogiem szczupłej sylwetki. Gdy jesteś w napięciu, sięgasz po cokolwiek – batonik, pizzę, parówkę. Nawet nie zastanawiasz się, czy jesteś głodna (a nie jesteś!). W stresie organizm zwiększa poziom kortyzolu, hormonu, który sprzyja odkładaniu się tłuszczu, pojawiają się problemy ze snem. Jesteś więc zmęczona, organizm domaga się energii. Dostarczasz mu jej, i to więcej, niż potrzebuje

Więcej
http://www.se.pl/kobieta/psychologia/zajadanie-stresu_96400.html
Stres jet największym wrogiem szczupłej sylwetki -gdy jesteś w napięciu - sięgasz po cokolwiek: batonik, pizzę, parówkę, czekoladę itp. Nawet nie zastanawiasz się czy jesteś głodna (a nie jesteś !).
W stresie organizm zwiększa produkcję kortyzolu, hormonu, który sprzyja odkładaniu się tłuszczu, pojawiają si problemy ze snem. Jesteś więc zmęczona, organizm domaga się energii- dostarczasz mu jej i to więcej niż potrzebuje.
8 najważniejszych zasad:
1. Nim sięgniesz po jedzenie, zastanów się, dlaczego to robisz. Jesteś zdenerwowana, smutna, podekscytowana? Chcesz sobie dać nagrodę, wlepić karę? Nie tędy droga! Lepiej zamknij lodówkę i wybierz się na spacer, posłuchaj ulubionej muzyki, obejrzyj zdjęcia z wakacji albo zrób 10 głębokich wdechów i wydechów.

Więcejhttp://www.se.pl/kobieta/psychologia/zajadanie-stresu_96400.html
1. Nim sięgniesz po jedzenie zastanów się, dlaczego to robisz. Jesteś poddenerwowana, smutna, podekscytowana? Chcesz sobie dac nagrodę? To nie tak ! Zamknij lodówkę i wybierz się na spacer, posłuchaj ulubionej muzyki, obejrzyj zdjęcia z wakacji albo zrób 10 głębokich wdechów i wydechów.
2. Jedzenie ma byc przyjemnością samą w sobie, ale nie nagrodą czy rekompensatą. Jadaj zawsze przy stole, starannie wybieraj zastawę, dbaj o atrakcyjny wygląd dań. Jedz powoli, delektuj się każdym kęsem.
3. Aby łatwiej zwalczyć stres, sięgaj po produkty zawierające dużo magnezu: gorzką czekoladę, migdały, orzechy laskowe, soczewicę, groszek, chleb pełnoziarnisty. Pij wodę mineralną obfitującą w ten pierwiastek.
Unikaj Kawy - pita w nadmiarze wypłukuje magnez.
4. Jadaj produkty z pełnego przemiału - kiełki, zielone i strączkowe warzywa - obfitują w witaminy z grupy B, które wspomagają układ nerwowy.
5. Co najmniej raz w tygodniu jedz ryby morskie - zawarte w nich kwasy omega-3, pobudzając produkcję serotoniny, poprawiają nam nastrój.
6. Zadbaj też by dobrze spac (o zdrowym śnie znajdziesz wszystko tutaj KLIK ). Dowiedziono, że bezsenność wpływa na przyrost wagi. Ostatni posiłek jedz na 2,5 - 3 godziny przed snem.
7. Stosuj sprytne zamienniki - mięso drobiowe zamiast wieprzowiny, wafle ryżowe zamiast drożdżówki.
8. Spróbuj aromaterapii - kominki zapachowe lub kąpiel z dodatkiem wonnego olejku (lawendowego, rozmarynowego), uspokaja i wycisza.
Część tekstu powstała po przeczytaniu artykułu z "Poradnika Zdrowie"

środa, 22 czerwca 2011

TEST GOODBYE APPETITE TEST

W tv podczas przerw na reklamy ciągle widzimy produkty odchudzające - oczywiście wszystkie w 100 % skuteczne - jak to się ma do rzeczywistości ??? Postanowiłam to sprawdzić.
W związku z licznymi prośbami moich czytelniczek i czytelników :) zdecydowałam się na test Goodbye Appetite.
Stosowanie tego specyfiku zacznę w dniu jutrzejszym i będę stosować go przez co najmniej 2 tygodnie, skrupulatnie notując i opisując swoje wrażenia, oceniając skuteczność działania, a przede wszystkim postaram się na tyle obserwować swój organizm, by o wszystkich niepokojących odczuciach na bieżąco Was informować.
Pierwsze swoje obserwacje zamieszczę na blogu w dniu 1 lipca.

Teraz trochę o tym specyfiku (wg podanych informacji przez producenta).

To innowacyjny suplement diety. 
Pęczniejąc w przewodzie pokarmowym zwiększa uczucie sytości.
Mniej jesz, szybciej chudniesz!
Goodbye Appetite nie wywołuje wzdęć i dyskomfortu trawiennego - to się okaże :)
Skład:

„Na dwoje babka wróżyła… na sytość, na szczupłość”

Babka płesznik korzystnie oddziałuje na śluzówkę przewodu pokarmowego. Stanowi źródło rozpuszczalnego i nierozpuszczalnego błonnika. Jest szczególnie polecana przy walce ze zbędnymi kilogramami. Pęczniejąc w przewodzie pokarmowym zwiększa uczucie sytości. Korzystnie wpływa na perystaltykę jelit. Ma działanie osłaniające i powlekające przez co jest wskazana dla wszystkich.
Substancje zawarte w nasionach babki płesznik:
  • hamują głód, wywołują uczucie sytości
  • regulują perystaltykę jelit
  • wykazują działanie prebiotyczne
  • łagodzą podrażnienia błony śluzowej
  • absorbują niekorzystne substancje z pożywienia

W obecności wody glukomannan wytwarza żel powiększając swoją objętość w żołądku nawet 200–krotnie!!!

Glukomannan - włókno rośliny Amorphophallus konjac rosnącej w warunkach naturalnych w Japonii. W populacjach gdzie roślina ta wchodzi w skład diety nie obserwuje się problemu otyłości. Glukomannan wiąże wodę w przewodzie pokarmowym zwiększając swoją objętość, dzięki czemu wzmaga uczucie sytości. Jego wyjątkowo żelowa konsystencja utrzymuje się w żołądku dostatecznie długo by zaspokoić głód. Glukomannan odgrywa rolę w regulacji przyswajania składników odżywczych z pokarmu. Nie wywołuje wzdęć i dyskomfortu trawiennego.

„Przyfasol nadwadze!”
Fasola należy do jednych z najstarszych roślin uprawnych. Zawiera dużo białka, zastępuje mięso.
Pozyskiwana z niej Fasolamina wspomaga odchudzanie.
Spożywanie zbyt kalorycznych lub obfitych posiłków prowadzi do powstania nadwyżki glukozy, która łatwo przetwarzana jest na tłuszcz zapasowy, czyli tkankę tłuszczową.
Fasolamina naturalnie redukuje tłuszcz. Jest substancją ograniczającą pośrednio trawienie produktów wysokoskrobiowych (przetwory mączne, ziemniaki, ryż itp.).
Wyciąg z fasoli hamuje działanie alfa-amylazy (enzym odpowiedzialny za trawienie skrobi). Niestrawiona skrobia nie może być wchłonięta. Zostaje wydalona poza ustrój. Organizm otrzymuje mniejszą ilość energii. Nie powstają nadwyżki energetyczne prowadzące do przekształcania glukozy w tkankę tłuszczową.
Fasolamina wpływa na regulację poziomu cukru we krwi ograniczając nadmierny apetyt. Działanie Fasolaminy jest potwierdzone licznymi badaniami naukowymi.
Skład: sproszkowane łupiny babki płesznik Plantago psyllium, ekstrakt z fasoli Phaseolus vulgaris, glukomannan, izomalt (substancja słodząca), aromat. Zawiera substancje słodzące.


Składnik aktywny 1 saszetka   3 saszetki
Sproszkowane łupiny babki płesznik   2100 mg    6300 mg
Ekstrakt z fasoli (źródło fasolaminy)     300 mg      900 mg
Glukomannan     300 mg      900 mg


Wartość odżywcza*100g proszku zawiera przeciętnie3g proszku (1 saszetka) zawiera przeciętnie  9g proszku (3      saszetki) zawiera przeciętnie
Wartość energetyczna1131g / 263kcal34kJ / 7,9kcal102kJ / 23,7kcal
Białka< 0,1%< 0,1%< 0,1%
Węglowodany93,3g2,8g8,4g
W tym błonnik70g2,1g6,3g
Tłuszcze< 0,1%< 0,1%< 0,1%

*Ze względu na fakt, że produkt składa się głównie ze składników roślinnych, wartości odżywcze mogą ulegać niewielkim wahaniom charakterystycznym dla tych składników

Dla głodnych … sukcesu w walce ze zbędnymi kilogramami!!!

Goodbye Appetite to propozycja dla osób mających problem ze zrzuceniem zbędnych kilogramów i utrzymaniem satysfakcjonującej wagi. Produkty Goodbye Appetite skierowane są do tych, którzy nie chcą wybierać między zgrabną sylwetką a uczuciem sytości. To produkt dla osób ceniących proste ale inteligentne rozwiązania. Wygodna i dyskretna saszetka umożliwia stosowanie Goodbye Appetite w domu, w pracy, na mieście, praktycznie wszędzie.

Preparat działający skutecznie u kobiet i u mężczyzn.

Sposób użycia: 1 do 3 saszetek dziennie, przed głównymi posiłkami. Zawartość saszetki rozpuścić w szklance wody: wypić bezpośrednio po przygotowaniu. Nie przekraczać zalecanej porcji do spożycia w ciągu dnia. Suplementy diety nie mogą być stosowane jako substytut (zamiennik) zróżnicowanej diety.

Sposób przechowywania: przechowywać w suchym miejscu, w temperaturze pokojowej. Przechowywać w sposób niedostępny dla małych dzieci.

Środki ostrożności: preparat przeznaczony dla osób dorosłych. Ze względu na zawartość babki płesznik u osób chorych na cukrzycę insulinozależną może istnieć potrzeba zmniejszenia stosowanej dawki insuliny. Kobiety w ciąży i matki karmiące przed przyjęciem powinny skonsultować się z lekarzem.
Opakowanie zawiera 14 saszetek.

Masa netto: 42 g
Wyprodukowano dla:
VitaDirect Tomasz Kozłowski
ul. M. Sengera „Cichego” 1
02-790 Warszawa

No to do dzieła :)

p.s. Jeśli macie już jakieś doświadczenia z tym suplementem to bardzo proszę napiszcie to w komentarzu - z góry dziękuję :)

wtorek, 14 czerwca 2011

NIE MAM CO NA SIEBIE WŁOŻYĆ !!! A szafa pęka w szwach :)

Dziś temat trochę mniej związany z dietami, ale jednak coś go łączy z odchudzaniem :)

 Nie wiem jak Wy, ale ja uwielbiam wszystkie programy Goka Wana i właśnie natchniona ostatnim odcinkiem "Czary Mary Goka" zrobiłam porządki w swojej garderobie. 
Zasada Goka mówi, że kobieta potrzebuje 24 elementy garderoby, które można łączyć ze sobą w różnoraki sposób i osiągać fajne zestawienia. 
W moim przypadku oczywiście jest to nie do pomyślenia, ale postanowiłam, że się poprawię i powyrzucam to, w czym kiepsko wyglądam lub w czym w ogóle nie chodzę.
Oto stronka, gdzie można dużo więcej dowiedzieć się na temat Goka: http://www.gokwan.com/

a tutaj 8 odcinek programu "Czary mary Goka":

http://vod.onet.pl/czary-mary-goka,czary-mary-goka,9146,0,9154,odcinek.html
Nie ukrywam, że jestem odzieżową maniaczką, uwielbiam dziwne, kolorowe ubrania, często też odwiedzam second-handy, gdzie mogę kupić prawdziwe cukierki za niewielkie pieniądze.
Tak swoją drogą to dobrze jest regularnie przeglądać ubrania w swojej szafie i je porządkować zgodnie z porami roku. Poza tym czasem dobrze jest też zaprosić swoją przyjaciółkę, która pomoże nam określić, czy w danym ciuszku wyglądamy lepiej czy też gorzej, a może jakaś ulubiona przez nas rzecz już nie nadaje się do noszenia ??? Obiektywny rzut oka osoby postronnej jest bardzo przydatny. 
Zwłaszcza przy odchudzaniu, mając już jakieś widoczne rezultaty niezbędnym wręcz jest pozbycie się za dużych ubrań lub co często się zdarza także za małych, kupionych w przypływie emocji, które tylko nas drażnią tym , że w ogóle są. 
Tak jak postanowiłam, tak też zrobiłam i uwierzcie nazbierało się tego !!! Niektóre rzeczy nadawały się tylko na śmietnik, ale niektóre były w naprawdę świetnym stanie i do tego kosztowały majątek !!!
Postanowiłam więc, że wystawię je na allegro - w końcu trzeba korzystać z takich możliwości ! 
Przyjaciółka zrobiła mi szablon aukcji a ja zrobiłam zdjęcia i opisy.  Świetna zabawa no i może uda mi się chociaż częściowo odzyskać utopione pieniądze :)

Rezultaty możecie obejrzeć tutaj : KLIK

Może także Wam coś się spodoba?

wtorek, 7 czerwca 2011

ZAPISZ I ZAPAMIĘTAJ !!! DOBRY SEN jest rewelacyjny dla SZCZUPŁEJ SYLWETKI !!!

Hmm dziwnie się to wszystko zaczyna, nie tylko dieta ma wpływ na naszą sylwetkę, ale również dobry, zdrowy sen. Informacja ta była mi zupełnie nieznana do tej pory i na pewno dla wielu z nas będzie odkryciem Ameryki :)

By mieć znaczne efekty w odchudzaniu należy się wysypiać !!!!
 
Sama mam dość poważne problemy z zasypianiem - kiedy chce mi się spać to tak naprawdę nie mam jak, a kiedy już jestem przygotowana do snu, nie mogę zmrużyć oka przez dobrą chwilę. 
Zaczęłam analizować swój tryb życia i doszłam do wniosku, że jednak za mało sypiam. Ostatnia chodzę spać i pierwsza wstaję. Mój sen nie trwa nigdy dłużej jak 7 godzin i w ciągu dnia zdarzają mi się momenty kryzysowe, kiedy dosłownie oczy same mi się zamykają. Magiczna godzina (ta kiedy najchętniej poszłabym spać) to albo godzina 14.00 albo 18.00 - wtedy dopada mnie największe zmęczenie i chociaż na pół godzinki muszę klapnąć by zregenerować siły. Macie też tak??? 
Zauważyłam też pewną zależność - im mniej śpię w nocy, tym więcej jem w ciągu dnia. Zatem

GDY JESTEŚ NIEWYSPANY TWÓJ APETYT ROŚNIE !!!


Każdy z nas doświadczył prawdopodobnie tego niezaspokojonego łaknienia gdy był niewyspany. Cokolwiek by się nie zjadło i tak nie nasycimy swojego organizmu. Otóż jest nawet na to wyjaśnienie medyczne.

Brak snu powoduje produkcję hormonu apetytu

U człowieka i wielu innych organizmów za uczucie głodu i sytości odpowiadają hormony leptyna i grelina. Są one hormonami przeciwstawnymi:
  • Leptyna produkowana jest w komórkach tłuszczowych. Jej wysoki poziom powoduje brak apetytu. Poziom leptyny we krwi jest proporcjonalny do ilości tłuszczu.
  • Grelina jest produkowana w żołądku. Wydzielana jest głównie w sytuacjach, gdy żołądek jest pusty. Powoduje ona wzrost apetytu.
Hormony te mają za zadanie informować nas kiedy powinniśmy coś zjeść a kiedy nie. Okazuje się jednak, że w przypadku zaburzeń snu lub niewyspania, zaczynają one działać niepoprawnie. U osób śpiących niewystarczająco obserwuje się bowiem spadek poziomu leptyny oraz wzrost poziomu greliny. Powoduje to znaczący wzrost apetytu i uczucie głodu nawet zaraz po posiłku. Osoby niewyspane jedzą więcej.

Leptyna, a insulina
Dodatkowo warto wiedzieć, że leptyna wpływa również na poziom insuliny powodując obniżenie jej poziomu. Jeżeli więc nie wyśpimy się i poziom leptyny jest u nas obniżony podwyższa się nam poziom insuliny. Nie tylko czujemy więc większy apetyt, ale z powodu podniesionego poziomu insuliny, znacznie skuteczniej odkłada się u nas tkanka tłuszczowa. Wynika to z tego, że osoby niewyspane jedzą więcej oraz znacznie łatwiej magazynuje się u nich tkanka tłuszczowa.
Jeśli macie problemy z zasypianiem, przeczytajcie czego udało mi się dowiedzieć.
Może każdy z Was znajdzie tutaj coś dla siebie :)
Prawidłowe przyzwyczajenia pomogą nam zasnąć szybko, dobrze się wyspać oraz obudzić z wielkim zapasem nowej energii. Poniżej przedstawiam sprawdzone sposoby na dobre spanie.

1. Sypialnia jest przeznaczona wyłącznie do snu oraz miłości

Sypialnię używaj jako pomieszczenie wyłącznie do snu oraz sexu. Oznacza to, że książki oraz telewizor powinny znaleźć się poza sypialnią. Jeśli w sypialni będziesz ćwiczyć, pracować oraz grać na komputerze itp. będzie Ci trudno zasnąć.


Staraj się zasnąć w przeciągu 15 min od czasu położenia się do łóżka. Jeśli po tym czasie nie zaśniesz, wstań i połóż się dopiero jak poczujesz zmęczenie. W tym czasie możesz zacząć przeglądać gazetę (najlepiej aby lektura była wyjątkowo nudna), jednak stanowczo unikaj telewizji oraz komputera. Pamiętaj, że celem jest wyćwiczenie swojego organizmu oraz zaprogramowanie go w taki sposób, aby móc szybko zasnąć.

2.  Trzymaj się harmonogramu

Chodź do łóżka oraz wstawaj o tej samej porze, każdego dnia. Po pewnym czasie Twój organizm zostanie zaprogramowany tak, że aby zasnąć, nie będziesz potrzebować melisy. Jeśli będziesz trzymać się harmonogramu przez kilka tygodni, będziesz zasypiać szybciej oraz będziesz budzić się rześki i wypoczęty.


Ten sam harmonogram snu obowiązuje również podczas weekendów. Jeśli masz wolny weekend, nie kładź się do łóżka późno w nocy oraz nie śpij dłużej podczas dnia. To może całkowicie rozregulować Twój organizm na cały kolejny tydzień. Twoje ciało akceptuje zmianę wynoszącą co najwyżej 1h na dobę. Oznacza to, że budząc się codziennie o 6:00, możemy pozwolić sobie na pobudkę o godzinie 7:00. Jeśli obudzimy się w niedzielę o godzinie 8:00 (przekroczymy o 2h naszą “zaprogramowaną” godzinę pobudki), to przez dwa kolejne dni będziemy mieć problem z zaśnięciem o planowanej godzinie.

3. Rytuał

Stwórz własny wieczorny rytuał, który będzie sygnałem dla organizmu, że wybiła godzina snu. Zacznij swój rytuał pół godziny przed położeniem się do łóżka. Czas ten potrzebny jest do wyzbycia się stresu po całym dniu. Uwalniając kotłujące się myśli będziemy gotowi do snu jak tylko przyłożymy głowę do poduszki. Te 30 minut możemy przeznaczyć na czytanie (nie w łóżku) lub gorącą kąpiel. Unikaj oglądania TV!

4. Codzienne ćwiczenia

Codzienne ćwiczenia fizyczne zwiększą Twoje szanse na szybkie zaśnięcie oraz głęboki sen. Staraj się ćwiczyć rano, jednak unikaj wysiłku fizycznego przed snem (około 3h). Wieczorne ćwiczenia mogą sprawić, że pojawią się problemy z zaśnięciem. Nie trzeba chyba mówić, że codzienne ćwiczenia pozytywnie wpłyną również na Twoje ogólne zdrowie i
samopoczucie w ciągu całego dnia.

5. Chwyć trochę słońca

Promienie słoneczne pomagają w regulacji naszego zegara biologicznego. Brak promieni słonecznych powoduje, że nasz organizm zaczyna produkować melatoninę, która sprawia, że zaczynamy odczuwać senność. O ile pogoda na to pozwala, starajmy się każdego dnia uchwycić trochę promieni słonecznych. Szczególnie pozytywne jest
działanie słońca o poranku, zatem po obudzeniu się, rozsuńmy rolety i pozwólmy słońcu wypełnić nasz dom.

6. Unikaj wieczorem kofeiny

Niektóre osoby są bardzo czułe na działanie kofeiny i nie mogą pić kawy, herbaty ani innych napojów zawierających kofeinę, przez okres 6h przed planowaną godziną snu. Jeśli masz problemy ze snem, staraj się unikać spożywania kofeiny już od popołudnia.

7. Ciemna sypialnia

Kontrast pomiędzy światłem w ciągu dnia a ciemnością w nocy, pomoże Twojemu organizmowi wzmocnić działanie naturalnego zegara biologicznego. Poprzez przyciemnienie swojej sypialni w ciągu nocy, będziesz zasypiać szybciej oraz spać lepiej. Zaciąganie na noc zasłon oraz zamykanie drzwi, pomoże Ci ograniczyć dopływ światła.

8. Unikaj alkoholu

Nawet jedna lampka wina może wpłynąć negatywnie na jakość snu. Po wieczornej dawce alkoholu, możliwe jest, że zaśniesz szybciej, jednak będziesz się budzić w nocy. Spowodowane jest to spadkiem cukru we krwi i wychodzeniem z zatrucia alkoholowego po jego przetrawieniu. Po każdym wypitym drinku, daj swojemu organizmowi przynajmniej godzinę czasu, zanim położysz się spać.

9. Nie pal

Nikotyna zawarta w papierosach pobudza i stymuluje Twój organizm. Osoby palące mają zaburzoną fazę głębokiego snu, która zostaje znacznie skrócona. Osoby palące znacznie częściej mają problem z pozostaniem w uśpieniu oraz budzą się niewypoczęte oraz zmęczone.

10. Udaj się do lekarza

Jeśli stosowanie się do powyższych zaleceń nie pomaga na dobry sen, wówczas należy skontaktować się z lekarzem.

Zatem DROGIE PANIE i DRODZY PANOWIE - od dziś śpimy jak najwięcej, a najlepiej maksymalnie tyle, ile się da :) 
Pamiętajmy jednak, że zdrowy sen powinien trwać co najmniej 7 godzin.
Miłych snów :D